niedziela, 14 kwietnia 2013

Nom nom :)

wiosna idzie... czas na zmianę kreacji - ciepła bluza idzie w odstawkę, czas na fikuśne kiecki

lalkowe cukierasy - w ostatnim słoiczku prawdziwe marszmalołsy!
Trzeba tu odkurzyć, żeby się pajęczyny nie zalęgły czy inne mole ;)

Dziś dwie fotki: Roszelka w nowej kreacji (z ogromnym falbaniastym trenem) i w nowym makijażu, nieco dyskretniejszym.
A na drugiej fotce moje miniaturki. Mam ich coraz więcej. Wciąż poluję na komplet do herbaty i lipa, nic nie ma. Ale za to mam słoiki pełne słodyczy. Są nawet miniaturowe marszmalołsy.
Nom nom.