poniedziałek, 9 grudnia 2013

Panna Pullipa

Mam pullipa, mam pullipa, mam pullipa...!!!

Dziś przyleciał i trafił w moje drżące ręce.
Jest dużym, pięknym Pullipem z wielką głową, czyli jest dokładnie taki, jak trzeba.

Nie mam jeszcze imienia dla panny Pullipy (no bo to w końcu dziewoja).

Musimy się ze sobą oswoić, bo na razie nieśmiało zerkam w jej stronę i patrzę z niedowierzaniem. Nie dotykam też za dużo, żeby czegoś nie zepsuć ;)
I nie mam pokoiku w odpowiedniej skali...

Oto panna Pullipa (czyż nie jest doskonale dyniogłowa i uroczo pullipna?):

5 komentarzy:

  1. Jak już wspominałam, jest cudna :) Wierzę, że szybko się ze sobą dogadacie i będziesz z nią miała dużo radości :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Lalka cudna, ale gdzie jest to piękne fociszcze na tle okna, co? co?! ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje serdecznie za komentarz :)