Moja Operetta ma zielone oczy w kolorze "Goblin green", pomalowane blizny na twarzy washem (żeby wyglądało to jak jeszcze cieknąca krew), delikatny blush na policzkach i poprawione trochę usta. Więcej jej nie potrzeba, bo jest bardzo zalotna ;)
czwartek, 28 lutego 2013
Operetta - repaint
Moja Operetta ma zielone oczy w kolorze "Goblin green", pomalowane blizny na twarzy washem (żeby wyglądało to jak jeszcze cieknąca krew), delikatny blush na policzkach i poprawione trochę usta. Więcej jej nie potrzeba, bo jest bardzo zalotna ;)
środa, 27 lutego 2013
Operetta
Oczywiście - od razu chwyciłam za pędzel i: blizna na twarzy jest krwista, cała pomalowana; oczy zielone, usta odrobinę poprawione i blush na policzkach.
Teraz schnie, a potem zostanie potraktowana utrwalaczem.
Śliczna jest :)
Trzeba tylko zapamiętać, że kolekcja "Dance class" nie zawiera stojaków. Na szczęście mam dwa nieużywane odkąd Monsterki dostały fotel i kanapę.
Następna będzie Ghoulia - wygląda jak seksowna bibliotekarka o kocich oczach ;)
wtorek, 26 lutego 2013
You're my shining star...
Ach, łot alowli dej.
Doszła kanapa lalkowa, teraz Spectra na niej siedzi, wystrojona jak na wielką galę.
Ładnie to wszystko wygląda... Ładne te lalki. Szkoda, że nie było ich, kiedy miałam te 12 lat... chociaż może to i lepiej, nie miałabym kasy na takie szaleństwa.
Tymczasem mini-sesja Rochelle. Już była w tym wdzianku, ale bardzo mi się ono podoba.
Enjoy.
Doszła kanapa lalkowa, teraz Spectra na niej siedzi, wystrojona jak na wielką galę.
Ładnie to wszystko wygląda... Ładne te lalki. Szkoda, że nie było ich, kiedy miałam te 12 lat... chociaż może to i lepiej, nie miałabym kasy na takie szaleństwa.
Tymczasem mini-sesja Rochelle. Już była w tym wdzianku, ale bardzo mi się ono podoba.
Enjoy.
jestę monsterę |
jestę monsterę i straszę kapturę XD |
niedziela, 24 lutego 2013
It's a kind of magic...
Najnowsza sesja Spectry w nowej sukni od Lalibajki.
Suknia ma skórzany gorsecik, a do tego cylinder. Jest śliczna i przyznam, że mogłabym mieć taką w skali 1:1. Muszę zdobyć jakieś pończochy dla lalek, bo do tego image bardzo by pasowały.
Zamiast się rozwodzić, zapraszam do oglądania:
Suknia ma skórzany gorsecik, a do tego cylinder. Jest śliczna i przyznam, że mogłabym mieć taką w skali 1:1. Muszę zdobyć jakieś pończochy dla lalek, bo do tego image bardzo by pasowały.
Zamiast się rozwodzić, zapraszam do oglądania:
nowe wdzianko |
it's a kind of magic... |
♫ |
Zarażam moim nowym hobby przyjaciółki. Już trzy się skusiły na Monsterki.
Bardzom rada z tego powodu.
A teraz idę się raczyć resztką niedzieli...
Bardzom rada z tego powodu.
A teraz idę się raczyć resztką niedzieli...
sobota, 23 lutego 2013
Here comes Spectra!
malutki repaint buźki |
niebieski cień na policzku; srebrbe tęczówki; oczy pociągnięte glossem; posrebrzone i nabłyszczone usta |
w tle termofor-owca - tak jakoś załapał się w kadr |
Może nie jest to spektakularna zmiana, ale jestem z niej dumna. Image tej lalki podoba mi się sam w sobie i nie widzę potrzeby usuwania go doszczętnie.
Kolczyki wymyśliłam i zrobiłam sama. Mam nadzieję, że się podobają :)
Następna sesja w nowych ciuszkach od Lalibajki.
Marzy mi się jeszcze sesja w stroju Królowej Śniegu... Lalibajka wie, w czym rzecz. Ciekawe, czy zdążę zanim stopnieje śnieg? :)
To tyle na dziś. Nie ma się co rozpisywać, bo wszystko jest na fotografiach.
Ps. A dzień był wysoce przyjemny dzięki A. & A. oraz hektolitrom wypitej herbaty i muffinkom!!
środa, 20 lutego 2013
Jak dobrze mieć własny fotel !!
Hm, mam obsesję. Nie oszukujmy się. Zawsze miałam tak, że jak coś mi się wkręcało, to po całości.
Z lalkami nie jest inaczej.
W tak krótkim czasie udało mi się kupić trzy Monsterki, fotelik dla nich (dziś na fotkach), kilka pięknych ciuszków (sama szyć nie umiem i nie mam maszyny do szycia...- Lalibajko, miałaś nauczyć mnie-durnotę, jak uszyć coś prostego ;)), mini - misia (polecam ten sklep ), żeby lalkom smutno nie było i nie planuję na tym poprzestać.
Chciałabym mieć stół i ze dwa krzesła (na allegro wynalazłam piękne miniaturki np. butelek wina, kubków, serwisów do kawy - trzeba to na czymś stawiać), mnóstwo ubranek (taaaak, do zdjęć... @@) i , rzecz jasna, nowe lalki.
Zdecydowałam nareszcie, że następna będzie Operetta. Później dopiero steampunkowa panna i Lagoona.
A potem się zobaczy. Tangkou na razie odkładam. Monsterki podobają mi się na tyle, że jeśli już kupię inna lalkę, to może Pullipa...? Blythe? Nie wiem, odłożę kiedyś więcej kasy i zobaczę.
Za dużo mam wydatków, aby tak po prostu wydawać wszystko na lalki :(
Smuteczek.
A teraz pora pochwalić się fotelem - nietoperzem. Ha!
Rochelle trzyma misia od Bukowskiego. Jest maciupki - w sam raz dla Monsterki :)
To tyle na dziś. Dziękuję za uwagę i polecam się na przyszłość ;]
Z lalkami nie jest inaczej.
W tak krótkim czasie udało mi się kupić trzy Monsterki, fotelik dla nich (dziś na fotkach), kilka pięknych ciuszków (sama szyć nie umiem i nie mam maszyny do szycia...- Lalibajko, miałaś nauczyć mnie-durnotę, jak uszyć coś prostego ;)), mini - misia (polecam ten sklep ), żeby lalkom smutno nie było i nie planuję na tym poprzestać.
Chciałabym mieć stół i ze dwa krzesła (na allegro wynalazłam piękne miniaturki np. butelek wina, kubków, serwisów do kawy - trzeba to na czymś stawiać), mnóstwo ubranek (taaaak, do zdjęć... @@) i , rzecz jasna, nowe lalki.
Zdecydowałam nareszcie, że następna będzie Operetta. Później dopiero steampunkowa panna i Lagoona.
A potem się zobaczy. Tangkou na razie odkładam. Monsterki podobają mi się na tyle, że jeśli już kupię inna lalkę, to może Pullipa...? Blythe? Nie wiem, odłożę kiedyś więcej kasy i zobaczę.
Za dużo mam wydatków, aby tak po prostu wydawać wszystko na lalki :(
Smuteczek.
A teraz pora pochwalić się fotelem - nietoperzem. Ha!
Rochelle wyleguje się w swoim fotelu pośród moich babskich drobiazgów |
znów pozowanie... i groźne oko fotelowe o.O |
może kapkejka? |
piątek, 15 lutego 2013
Corpse bride
Skelita włóczkowa |
Skelita w sepii |
w oryginalnym wdzianku |
Moja pierwsza Monsterka. Przyjechała do mnie z USA.
Potem okazało się, ze można taką dostać i w Polsce, ale co tam ;)
Postanowiłam wstawić kilka jej zdjęć, bo jakoś tak ostatnio skupiłam się na przebieraniu i fotografowaniu Rochelle.
Dla równowagi Gnijąca Panna Młoda :D
wtorek, 12 lutego 2013
Roszelka dumnie pozuje ;)
rochelle madafaka |
Lubie robić fotki pannom Monsterkom. Rochelle najbardziej, bo mi się strasznie, ale to strasznie podoba (mimo różowych włosów - ci, co mnie wieki znają, a są i tacy, pomyśleliby, że to wprost niemożliwe ;)).
Czekam na piękne wdzianka od Lalibajki.
Czekam na wypłatę (Operetta czy Robecca???).
I na 4 dni wolnego (już za chwilę) również czekam.
A oto Rochelle w domowym stroju, ciepłym i wygodnym (rajtuzki @@):
joł joł |
Dobranoc.
niedziela, 10 lutego 2013
Rochelle przed i po...
Przed:
Tu ma jeszcze oryginalny kolor tęczówek i ust.
Po przemalowaniu wygląda tak:
Dostała karminowe, mocno nabłyszczone usta i czerwone tęczówki (nie widać - ale użyłam dwóch odcieni czerwieni i glossa).
Ma też czarne paznokcie.
Trochę bardziej demonicznie wygląda, a przy tym nie straciła ze swej delikatności.
Strasznie mi się podoba taka zmieniona :)
w sukience od Lalibajki |
Po przemalowaniu wygląda tak:
Dostała karminowe, mocno nabłyszczone usta i czerwone tęczówki (nie widać - ale użyłam dwóch odcieni czerwieni i glossa).
Ma też czarne paznokcie.
Trochę bardziej demonicznie wygląda, a przy tym nie straciła ze swej delikatności.
Strasznie mi się podoba taka zmieniona :)
piątek, 8 lutego 2013
Klucznik
Och - ta czapka. Mam podobną :D |
Kolczyki zrobiłam sama. I wymyśliłam jeszcze coś takiego:
Spectra - klucznik Gerwazy ;] |
Teraz Spectra nosi na biodrach rzemyk z pękiem kluczy.
Klucze to kolczyk od Divy. Mam jeszcze jeden taki pęk, z którego coś na pewno jeszcze wyczaruję.
Ps. Nienawidzę dodawania fotek na bloggerze. Wstawiają się zwykle nie tu, gdzie trzeba, tak jak same chcą i trzeba się namęczyć, aby je poprawić. Nie lubię bloggera :/
Klucze to kolczyk od Divy. Mam jeszcze jeden taki pęk, z którego coś na pewno jeszcze wyczaruję.
Ps. Nienawidzę dodawania fotek na bloggerze. Wstawiają się zwykle nie tu, gdzie trzeba, tak jak same chcą i trzeba się namęczyć, aby je poprawić. Nie lubię bloggera :/
środa, 6 lutego 2013
Skelita - gnijąca panna młoda
Fotki wrzuciłam już na devianta, ale chciałabym, aby sesja Skelity w sukni z kapelutkiem znalazła się i tu.
Dziś ona, jutro Spectra w sukience od Lalibajki :)
Wszystko po kolei.
Dziś ona, jutro Spectra w sukience od Lalibajki :)
Wszystko po kolei.
Skelita w jednej ze swoich sukni - czyż nie urocza z niej gnijąca panna młoda? |
Dodaj napis |
ujęcie na uroczą buzię i kostki wszelakie |
Na dziś to wszystko. Nie mogę dodać wszystkich swoich fotek i nie mieć niczego na później.
Dobranoc ;]
Dobranoc ;]
Tadam!
Nareszcie zmobilizowałam się i stworzyłam bloga. Lalkowego, rzecz jasna.
W końcu to moje nowe, intensywne hobby.
W zasadzie marzyłam o lalkach od daaawna, odkąd zobaczyłam pierwsze BJD, ale że nie stać mnie na lalki za ponad tysiąc zł. za sztukę (plus ubranka, oczy, peruki i akcesoria...), to jakoś nie miałam śmiałości do tej pory zastanawiać się nad czymkolwiek, związanym z tą dziedziną.
Ale nagle dowiedziałam się o Monsterkach.
I okazało się że leżą w zasięgu moich możliwości, są bardzo ładne, można dla nich zdobywać piękne ciuszki i można uczyć się repaintu.
No to pojawiły się u mnie trzy (póki co!) panny Monsterki plus kilka lalek z kiosku (5 zł. sztuka), na których ćwiczę repaint.
I o tym wszystkim ma być, w założeniu, ten blog.
O Monsterkach, o moich przygodach z malowaniem buziek lalkowych, o sesjach modowych panienek Monsterek i o tym, co mi ślina na jęzor przyniesie.
Tadam. Dziękuję <dyg z przytupem>
W końcu to moje nowe, intensywne hobby.
W zasadzie marzyłam o lalkach od daaawna, odkąd zobaczyłam pierwsze BJD, ale że nie stać mnie na lalki za ponad tysiąc zł. za sztukę (plus ubranka, oczy, peruki i akcesoria...), to jakoś nie miałam śmiałości do tej pory zastanawiać się nad czymkolwiek, związanym z tą dziedziną.
Ale nagle dowiedziałam się o Monsterkach.
I okazało się że leżą w zasięgu moich możliwości, są bardzo ładne, można dla nich zdobywać piękne ciuszki i można uczyć się repaintu.
No to pojawiły się u mnie trzy (póki co!) panny Monsterki plus kilka lalek z kiosku (5 zł. sztuka), na których ćwiczę repaint.
I o tym wszystkim ma być, w założeniu, ten blog.
O Monsterkach, o moich przygodach z malowaniem buziek lalkowych, o sesjach modowych panienek Monsterek i o tym, co mi ślina na jęzor przyniesie.
Tadam. Dziękuję <dyg z przytupem>
Spectra (photo by me) |
Subskrybuj:
Posty (Atom)