poniedziałek, 26 maja 2014

Heads Will Roll

Przyjemnie bardzo (choć z odrobiną stresu) maluje się lalki komuś.
Ostatnio popełniłam dwie takie panny, a właściwie - głowy.

Cieszę się, że Deriannie podobają się nowe twarze jej Monsterek. Zapraszam na jej bloga, gdzie można je podziwiać w pięknych stylizacjach :)






















Notkę sponsoruje Zła Czarownica, bo jestem oczarowana stylizacją Angeliny i zamierzam wybrać się na film do kina.
Do posłuchania ♫

poniedziałek, 19 maja 2014

Powoli do przodu...








Byłyśmy z Blajcicą w sobotę na bardzo sympatycznym lalkowym spotkaniu.
 Z tej okazji lalka została przystrojona w nową czapę, sukienkę i buty.
Gotowa do wyjścia, musiała poczekać chwilę w wybornym kocim towarzystwie, bo jej właścicielka jak zwykle rozleniwiła się przed komputerem i niespodzianie odkryła, że już musi się zbierać :)

Czapkę i sukienkę uszyła zdolna bardzo Anettet. Dziękujemy :)

Praca nad customizacją Basaczka trwa. Jestem zadowolona. Następną operację postaram się przeprowadzić na Blythe już, skoro mniej więcej wiem co i jak.



skalpel, siostro...


A dla Derianny pomalowałam Roszelkę. Jeszcze Clawdeen mnie czeka :)

Także - sympatycznie i pracowicie.

Dziękuje za uwagę.
Do widzenia.


Ps. Widzieliście Maleficent od Noela Cruza? Mistrzostwo świata!
Jest wspaniała! Tak, i to jest link.



piątek, 9 maja 2014

Majówka

Wszyscy już na blogach dawno zapomnieli o majówce, a ja jakoś nie mogłam się zebrać, by obrobić fotki i coś dodać nowego.

Ale w końcu mój spam majówkowy...
Zapraszam.


prawie jak w American Beauty... prawie!


Abbey dostała nową buzię, należało jej się







Shirley na placu zabaw- cieszy się, że była na Warmii (i z plecaczka od Gabrysi też się cieszy!)



little dal (własność Joanny) i Blythe


a tu dwie Abbey: po lewej moja wersja, po prawej Joanny










Draculaura (własność i repaint Joanny)



lalkowe drzewo... było trochę kłopotu z usadzeniem panien... spadać chciały jak dojrzałe jabłka


I trochę fotek z bekstejdżu tak zwanego:



me and my doll


dobra lalka, grzeczna lalka, siedź jak ci każą...



Joanna cierpliwie i troskliwie wiesza lalki na drzewie

Dziękuję Ci, Asiu, za przemiły lalkowy dzień :)