Oprócz moich dyniek ucztowała Basaak mojej koleżanki z pracy. Nad Basaczkiem tym pracowałam chwilę, próbując sprawić by wyglądał na coś więcej niż kawałek plastiku.
Jak to zwykle z Basaakami bywa, ciałko trzęsło się niemiłosiernie, skalp spadał sam w nieoczekiwanych momentach, a mechanizm oczny z lekka zawodził, ale... Aurora, bo tak panna ma na imię, doczekała się twarzozmianu.
A co najważniejsze - podoba się właścicielce :)
Ok, to najwyższy czas pomęczyć spamem tych, którzy tu zaglądają (część na pewno zna już fotki z flickra, ale co tam):
![]() |
poznajcie Aurorę |
![]() |
zamyśloną pannę Basaak, miłośniczkę kotów |
![]() |
buszującą w zbożu... |
No i impreza dyniogłówek, tadam!
Na pewno wszyscy znają słynne żaby od Zuzi Zuzankowo oraz t-shirty z naprasowankami od niej :)
A moja Nicky nosi czapę i szalik, które dostałysmy od właścicielki Basaczka - dziękujemy :)
I to tyle na dziś, dziękuje za uwagę. Dobranoc.