Odważyłam się dziś zabrać lalkę na dwór i skorzystać z przyblocznego mini-ogródka.
Nikt mi nie przeszkadzał, bo wszyscy porozjeżdżali się na długi weekend. Ktoś tam co prawda szurał żaluzjami mało dyskretnie, lecz z wyraźnym zainteresowaniem, ale nie zwracałam uwagi.
Nicky poczuła jesień w powietrzu i zapragnęła przyodziać się w swój piękny płaszczyk. Zapraszam na kilka zdjęć:
Pobawiłam się też jednym z moich ulubionych filtrów w Lightroomie:
Nicky jest na sprzedaż. To oryginalna Neo Blythe Nicky Lad (posiadam pudełko firmowe). Wystawiłam ją na etsy. Nie jest to może tania lalka, ale włożyłam w nią sporo pracy. Rzeźbienie w plastiku naprawdę nie jest tak łatwe, jakby się mogło wydawać... W ogóle uważam, że custom dyniek jest trudniejszy niż repaint. To moja osobista opinia i nikt nie musi się ze mną zgadzać.
Wracając do Nicky - przewiduję możliwość rozłożenia płatności na raty.
I tyle.
A - jeszcze kupiłam Chloe.
Tadam.
Dziękuję za chwilę uwagi.
Ps. Chciałam jeszcze dodać, że absolutnie wiernie czytam wszystkie blogi, które subskrybuję, tylko nie zawsze mam siłę, czas i pomysł na komentarz. Proszę o wyrozumiałość.
Śliczniasta ^^ Ubranko oryginalne czy ktoś szył dla Ciebie? :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńUbranka są kupione: sukienka na etsy, butki na pullip family, a płaszczyk na ebay :)
Piękne zdjęcia :) ciuszki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńNicky jest przepiękna! Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNicky jest cudna, a te piegi.. rewelacja :) ciuszki też świetniaste, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚlicznota, a ubranka jak pięknie dobrane :) powodzenia w sprzedaży (warto by linka wrzucić na etsy).
OdpowiedzUsuńCudna Ci wyszła ♥ I ciuszki jakby dla niej robione :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia w sprzedaży, trzymam kciuki! :*
A ja to nigdzie z Elizią nie wychodzę z różnych powodów, tylko do mojego tylnego ogródka, a jak ktoś obok się zacznie poruszać, to ja zaraz lecę do domu, albo lalkę za plecy xD Może coś nadrobię, ale zanim z moją Elizabeth gdzieś wyruszę, chcę zrobić jej wiga i sukienkę (w końcu), i może jeszcze butki zamówić, bo będzie tak boso chodziła w innym wypadku, ponieważ nie chcę jej dać jej stockowych, bo uważam, że może je nosić tylko ze stockowym ubrankiem.
OdpowiedzUsuń