poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Kici kici...

Toralei doczekała się nowej twarzy.










Toralei ma cudowny mold twarzy. Wspaniale się go maluje.
Mam nadzieję, że się Wam podoba :)

A na deser moje trzy małe paskudy (foto w gablotce, stąd krzywizny i odbicia w szybie)...




Przed majówką nie będę już pisać, bo wybywam na łono Warmii.
Udanego wypoczynku.
Do napisania!


9 komentarzy:

  1. Ładna Kicia. Mam jedna Mini Blythe, ale nigdy bym jej niue nazwała paskuda, bo jest słodka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje małe paskudki ubierają się u tego samego stylisty, co Twoja żółta panna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna kicia..przypomina mi trochę Sashę Sorc ( http://www.pullipstyle.com/pullipstyle/product_info.php?cPath=86&products_id=1080 )
    Genialny repaint ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję :) Również za linka, nie wiedziałam, jakie fajne kocurki można kupić do kolekcji :)

      Usuń
  5. repaint faktycznie błyskawiczny :) ja sama konca sie niemoge doczekac bo przewaznie maluje 3 dni! czy malujesz tez akrylami Dominiczko? a te malłe cudne laleczki wcale nie są paskudne :P są słodziutkie :P zdjecia kocurro piekne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko kredki i suche pastele, jak zawsze :)
      Jeszcze (!) nie próbowałam sztuczek z farbkami. Ale może... ;)
      Dzięki!

      Usuń
  6. Ale piękna ta twoja kocia. Jestes strasznie zdolna. :3

    Miło będzie jak zajrzysz do mnie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Paskudki fajnie wyglądają, przez to, że są takie żółto-brązowo-czerwone ;p
    Toralei śliczna oczywiście. Nie wiem już co o niej mówić. Wspomnę za to, bo wcześniej zapomniałam, że tą bluzę ma bardzo fajną :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje serdecznie za komentarz :)