W końcu to moje nowe, intensywne hobby.
W zasadzie marzyłam o lalkach od daaawna, odkąd zobaczyłam pierwsze BJD, ale że nie stać mnie na lalki za ponad tysiąc zł. za sztukę (plus ubranka, oczy, peruki i akcesoria...), to jakoś nie miałam śmiałości do tej pory zastanawiać się nad czymkolwiek, związanym z tą dziedziną.
Ale nagle dowiedziałam się o Monsterkach.
I okazało się że leżą w zasięgu moich możliwości, są bardzo ładne, można dla nich zdobywać piękne ciuszki i można uczyć się repaintu.
No to pojawiły się u mnie trzy (póki co!) panny Monsterki plus kilka lalek z kiosku (5 zł. sztuka), na których ćwiczę repaint.
I o tym wszystkim ma być, w założeniu, ten blog.
O Monsterkach, o moich przygodach z malowaniem buziek lalkowych, o sesjach modowych panienek Monsterek i o tym, co mi ślina na jęzor przyniesie.
Tadam. Dziękuję <dyg z przytupem>
![]() |
Spectra (photo by me) |
Zasubskrybowałam na razie mailowo, bo jakoś oślepłam i nie mogę znaleźć guzika "obserwuj" :).
OdpowiedzUsuńA ja znalazłam przycisk "obserwuj" :>
OdpowiedzUsuńPrzeczytam i oglądnę wszystko z prawdziwą przyjemnością. Miłej zabawy :*
Znalazłaś, bo już go dodałam. Wcześniej go rzeczywiście nie było... Trochę nie ogarniam bloggera ;)
UsuńOch, powstaje kolejny super blog :)))
OdpowiedzUsuńJa też od niedawna kocham Monsterki :) Życzę weny do pisania i przerabiania :)